Jak dla mnie ten film to spore rozczarowanie. Może zbyt wiele oczekiwałem po przeczytaniu kilku recenzji. "Powrót Allena do dobrej formy po 2 gorszych filmach" (przy czym Klątwa Skorpiona mi się podobała). Zawiodłem się. Nie wiem, może mam już trochę dosyć przeintelektualizowanego Allena-bohatera. Owszem, dobrze, że kolejny raz kie każe nam wierzyć, że szaleją za nim młode laski. Szkoda, że cały czas musimy wierzyć, że jest najbardziej błyskotliwym, zabawnym, inteligentnym człowiekiem przynajmniej w NYC. Pewnie zaczęło mnie to nieco irytować akurat w tym filmie bo jest on jak dla mnie dosyć nudny. Poza kilkoma typowymi dla Niego tekstami najlepsze wrażenie zrobiły na mnie... zdjęcia. Mimo wszystko warto zobaczyć.
Wow! To wszystko na co Cię stać?
Po pierwsze: nie wydaję mi się żebym pisał o jakie konkretnie recenzje mi chodzi ale Ty pewnie przeczytałeś wszystkie i wiesz, które są sponsorowane (może przez Ciebie?).
Po drugie: muszę poważnie pogadać ze znajomymi; sprzedają się frajerzy.
:D